Zdaniem recenzenta "San Francisco Chronicle", obraz Agnieszki Holland "jest niezwykłym filmem", który "ma realną szansę na zwycięstwo w niedzielę". Krytyk uważa, że film ten "dorasta do tematu" Holocaustu, trudnego niekiedy w odbiorze. Określa go jako "porywający kawałek historii, który jest także eksploracją tajemnic ludzkiej duszy".
Trzy gwiazdki (na czterogwiazdkowej skali) przyznał "W ciemności" piątkowy "Washington Post". Jego recenzent pisze o nim jako o "filmie potężnym i poruszającym", który jest moralno-historycznym dramatem, a także – jego zdaniem – trzymającym widza w napięciu "thrillerem w każdym znaczeniu tego słowa".
Jak pisze w znanym internetowym magazynie "Huffington Post" Annette Insdorf, film Agnieszki Holland podejmuje temat stosunków polsko-żydowskich, "podważając uproszczone stereotypy Polaków, jako antysemitów i Żydów zachowujących się potulnie" w czasie II wojny światowej.
Autorka recenzji, filmolog z nowojorskiego Uniwersytetu Columbia, chwali utwór Holland za "wizualne bogactwo, brak sentymentalizmu i językową autentyczność". Bohaterowie filmu mówią po polsku, ukraińsku, niemiecku i w jidysz.
Również w "Huffington Post" Dan Lybarger zauważa, że polska reżyserka powraca do Holocaustu, który był tematem jej wcześniejszych filmów: "Gorzkie żniwa" i "Europa, Europa", i podkreśla, że Agnieszce Holland "udaje się (...) potraktować ten dość wyeksploatowany temat ze świeżej, a nawet szokującej perspektywy".
"Shindlerem w kanałach" nazwał bohatera filmu Holland recenzent tygodnika "New York" David Edelstein, nawiązując do historii niemieckiego przemysłowca, który ratował Żydów z Krakowa, zatrudniając ich w swoim przedsiębiorstwie.
W jego interpretacji film "W ciemności" określić można, jako "melodramat nawrócenia", gdyż opowiada on o postaci moralnie dwuznacznej, która instynktownie odkrywa w sobie pokłady dobra oraz potencjał poświęcenia dla innych z narażeniem życia.
Recenzent chwali reżyserię filmu, zdjęcia oraz grających w nim aktorów: "Rytm filmu jest klasyczny, kompozycja filmu malarska, z użyciem czerni, przypominającej obrazy Rembrandta".