Reżyser i producent polskiego "Sługi narodu" Okił Khamidov w wywiadzie dla Interii opowiedział o spotkaniu z Zełenskim, które zaowocowało współpracą. Rozmowy biznesowe toczyły się przy lekko zakrapianej kolacji, a przyszły prezydent Ukrainy okazał się twardym negocjatorem.

Reklama

Szczegóły zakupu serialu

Zełenski przyjechał na spotkanie do Wrocławia, poszliśmy do knajpy, siedzieliśmy, rozmawialiśmy. To były rozmowy głównie o serialu "Swaci" i o pomyśle na wspólny polsko-ukraiński film fabularny. Ustaliliśmy, że ze strony ukraińskiej w filmie Zełenski ma grać główną rolę, a z polskiej ma mu partnerować polska aktorka. Siedzieliśmy przy lampce wina, potem wypiliśmy kolejną, a Zełenski mówi: Może kupicie ode mnie "Sługę narodu", fajny serial. Odpowiedziałem: "Nie, już nawet pytaliśmy w różnych stacjach i nikt nie chce tego serialu". Przy kolejnej lampce wina Zełenski wrócił do tematu: To może jednak kupicie "Sługę…"?". Powiedziałem: "Dobra, jeśli nam go w pakiecie niedrogo sprzedasz…". To był fart, że wtedy, przy lampce wina postanowiliśmy kupić ten serial. Kiedy zaczęła się wojna, producenci z całego świata wydzwaniali do Kwartału 95, żeby kupić prawa do serialu. Wiem, że dzwonili też producenci z Polski, ale Kwartał 95 poinformował ich, że prawa na Polskę są już sprzedane do Polot Media. Jedyne, co można zrobić, to próbować je odkupić. I rzeczywiście – próbowali. Producenci proponowali nam wielokrotnie wyższą cenę, nawet stukrotne przebicie. Oczywiście odmówiliśmy - wyznał reżyser w rozmowie z Interią.

Reklama

Opinia Zełenskiego o polskiej wersji

Reklama

Okił Khamidov powiedział też, że od rozpoczęcia wojny w Ukrainie nie rozmawiał z Zełenskim. Prezydent Ukrainy widział jednak polski serial i przekazał Okiłowi swoją opinię.

Numer, który do niego mam, nadal jakby istnieje, jest sygnał, ale nikt nie odbiera. Ale dzwoniłem do jego asystentki. Prosiła, żebym wysłał mu pierwszy odcinek, i zrobiliśmy to. Przekazała później, że nasza wersja podoba się Zełenskiemu. Uważa, że serial jest fajny i cieszy się, że go zrobiliśmy - powiedział Khamidov.