Złoty Lew dla "11 minut"? Światowa premiera filmu Jerzego Skolimowskiego w Wenecji

Nowy film Jerzego Skolimowskiego został w Wenecji przyjęty bardzo ciepło. Po pokazie prasowym "11 minut" nagrodzono długimi brawami (niektórzy klaskali na stojąco), a krytycy rozpływali się w zachwytach, podkreślając, że to mistrzowska produkcja, która może spokojnie rzucić wyzwanie Hollywood. Sam Skolimowski - przeciwnie - podkreślał, że jego film to właśnie odpowiedź na hollywoodzkie kino akcji, w którym wszystko kojarzy się z szybkością i okrucieństwem.

Rodzimi krytycy o "11 minutach" wypowiadają się z mniejszym entuzjazmem. W jednej z pierwszych recenzji, jakie pojawiły się po pierwszym pokazie filmu, korespondentka Stopklatki w Wenecji pisze: - "11 minut" to bez wątpienia film bogatej formy i spektakularnego zakończenia - mnogość wątków przeszkadza tu jednak w emocjonalnym podążaniu za bohaterami, a szkicowość poszczególnych historii nie sprzyja przejęciu się fabułą. Gdyby ten film podpisał debiutant, z pewnością wypadałoby podejść do niego inaczej. Od mistrza Skolimowskiego należy wymagać więcej.

"11 minut" to koprodukcja polsko-irlandzka. Opowieść o 11 minutach z życia kilkunastu postaci. Ich losy łączy tajemniczy ciemny punkt, który widzieli na niebie tego dnia oraz dramat, który wydarzy się w tytułowej jedenastej minucie. Reżyser przed premierą filmu nie chciał zdradzać jego treści. - Wreszcie znalazł się ktoś kto wystąpił przeciw współczesnemu marketingowi filmowemu i nie zgodził się opowiadać treści filmu łącznie z puentą - mówił w Magazynie Filmowym radiowej Jedynki Andrzej Chyra, który gra w tym filmie jedną z postaci, sprzedawcę hot-dogów.

W filmie zagrali Paulina Chapko, Agata Buzek i Wojciech Mecwaldowski (obecni w Wenecji ) oraz Andrzej Chyra, Dawid Ogrodnik, Piotr Głowacki, Jan Nowicki i Mateusz Kościukiewicz. Autorem zdjęć jest Mikołaj Łebkowski.

"11 minut" startuje w konkursie głównym weneckiego festiwalu filmowego. W walce o Złote Lwy ma trzech głównych konkurentów. To argentyński "El Clan" Pabla Trapero, rosyjska "Francofonia" Aleksandra Sokurowa oraz izraelski "Rabin" Amosa Gitaia. Werdykt jury, w którym zasiada Paweł Pawlikowski, poznamy w sobotę, 12 września.

Jerzy Skolimowski w Wenecji już triumfował - 5 lat temu odebrał Nagrodę Specjalną Jury (pod przewodnictwem Quentina Tarantino) za "Essential Killing". Wtedy również Vincent Gallo zdobył nagrodę za Najlepszą Rolę Męską. Czy z wyróżnieniem wyjedzie z Włoch również w tym roku?

Dzieło Skolimowskiego zostało zakwalifikowane także do konkursu głównego Festiwalu Filmowego w Gdyni. A już 23 października wejdzie na ekrany polskich kin.