Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Warszawscy artyści i politycy pożegnali Andrzeja Wajdę przed ostatnią drogą na salwatorski cmentarz

18 października 2016, 18:19
Artysta na wskroś polski i z tą polskością ciągle się wadzący. "Chory na Polskę" – pisał o nim Jerzy Andrzejewski. Odchodzi pokolenie naszych wielkich wychowawców, autorytetów. W tej rzeczywistości, na tym świecie – już ich nie dotkniemy, nie usłyszymy ich głosu, ich mądrych rad, nie zobaczymy ich nowych, kolejnych dzieł; nie poczujemy ich oddechu, nie pokłócimy się z nimi - mówił w homilii ks. Andrzej Luter, towarzyszący zmarłemu w ostatnich dniach przed śmiercią.
Artysta na wskroś polski i z tą polskością ciągle się wadzący. "Chory na Polskę" – pisał o nim Jerzy Andrzejewski. Odchodzi pokolenie naszych wielkich wychowawców, autorytetów. W tej rzeczywistości, na tym świecie – już ich nie dotkniemy, nie usłyszymy ich głosu, ich mądrych rad, nie zobaczymy ich nowych, kolejnych dzieł; nie poczujemy ich oddechu, nie pokłócimy się z nimi - mówił w homilii ks. Andrzej Luter, towarzyszący zmarłemu w ostatnich dniach przed śmiercią. / PAP
Tłumy warszawiaków, artystów i ludzi kultury żegnały we wtorek zmarłego w 9 października reżysera Andrzeja Wajdę podczas mszy w jego intencji w stołecznym kościele oo. Dominikanów. "Wajda uczył nas mądrego, krytycznego patriotyzmu" - mówił w homilii ks. Andrzej Luter.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama