W miniony piątek na ekrany kin weszła „Sala samobójców. Hejter” - wyczekiwana, komentowana kontynuacja głośnego i w swoim czasie cieszącego się ogromną popularnością filmu Jana Komasy z 2011 roku.
Produkcja zanotowała dwa razy lepszy wynik otwarcia względem pierwszej „Sali samobójców” (69 978). Przyciągnęła do kin 142 968 widzów, tym samym stając się nowym liderem box office.Nie jest to jednak otwarcie, które należy uznać za znakomite.Mimo świetnych recenzji film przyciągnął w pierwszy weekend wyświetlania do kin niemal o połowę mniej widzów niż "Zenek".
Jak zauważa dystrybutor, firma Kino świat, to trzeci z rzędu film w dorobku reżysera, który otworzył się na ponad 100 tysięcy. „Hejter” dołączył w ten sposób do „Bożego ciała” i „Miasta '44”, które ostatecznie obejrzało odpowiednio 1,6 i 1,75 mln ludzi.
Biorąc pod uwagę wszystkie dotychczasowe sukcesy Komasy oraz to, jak świetnie przyjęty został jego film i jak głośno jest wokół niego, można się także spodziewać, że będzie przyciągał widownię do kin przez długi czas – podobnie jak np. wciąż grane (pół roku od wejścia do kin!) „Boże Ciało” czy ponadmilionowa „Zimna wojna”. - czytamy w komunikacie prasowym.