W Wielkiej Brytanii utrzymać się na topie przez dłużej niż dekadę jest niezmiernie trudno. Ken Dodd był jednym z tych, którzy nieprzerwanie pojawiali telewizyjnych show, czasem grali w filmach, nagrywali piosenki i przede wszystkim - jeździli od miasta do miast przyciągając publiczność na występy na żywo przez... 60 lat.

Był chętnie zapraszany do filmów prze reżyserów, którzy próbowali dać mu inną, niż tylko komediową, twarz, dzięki czemu mogliśmy go zobaczyć w "Hamlecie" Kennetha Branagh z 1996 oku. Nagrywał - na potrzeby własnych występów w telewizji i na scenie piosenki, które stawały się wielkimi przebojami i trafiały na listy przebojów, jak "Love Is Like Violin".

Aktor zmarł w tym samym domu, na przedmieściach Liverpool, w którym niegdyś się urodził. Jak twierdził, nigdy nie potrzebował zmieniać miejsca zamieszkania.