Reżysera przywitano w Centrum Kongresowym ICE Kraków owacją na stojąco. – 6 marca 1926 r. w Suwałkach przyszło na świat bardzo, bardzo utalentowane dziecko. Dziś obchodzi ono 90. rocznicę swoich urodzin. Ten koncert poświęcony jest jednemu z najwybitniejszych reżyserów filmowych na świecie – Andrzejowi Wajdzie – mówił prowadzący wieczór Marek Kondrat.

Reklama

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski podkreślił, że nie ma takich słów, przy pomocy których można wyrazić wdzięczność Andrzejowi Wajdzie za to, co zrobił dla Krakowa, dlatego podziękowania mają charakter muzyczny. – Kraków ma za co dziękować: Muzeum Manggha, Pawilon Wyspiańskiego, najlepsze lata Starego Teatru, to naprawdę wiele – mówił Majchrowski. – Przy okazji dzieła "Z biegiem lat, z biegiem dni" ktoś napisał, że Andrzej Wajda pokazał w nim swój własny Kraków, tak jak Fellini pokazywał swój własny Rzym – dodał.

Reżyser otrzymał w prezencie figurkę Lajkonika, bo – jak przypomniał prezydent Majchrowski – wszystkie inne krakowskie wyróżnienia i tytuły Andrzej Wajda już ma.

Reklama

Andrzej Wajda wspomniał, że po raz pierwszy zetknął się z Krakowem mając 7-8 lat, gdy ojciec przywiózł mu składany model Barbakanu i Bramy Floriańskiej. – Jeszcze nie widzieliśmy Krakowa, a już wiedziałem, jak wygląda – wspominał Wajda. W 1940 roku, jako nastolatek Andrzej Wajda przyjechał do Krakowa i w kościele oo. Franciszkanów zobaczył witraże Stanisława Wyspiańskiego. – Zrobiły one na mnie takie wrażenie, jak nic przedtem. Normalnie chłopcy w tym wieku piszą jakieś wiersze miłosne, otóż ja napisałem pierwszy i jedyny wiersz miłosny do … Stanisława Wyspiańskiego – wyznał.

– Z wykształcenia jestem ślusarzem, jakby ktoś potrzebował – mówił reżyser. – Nie posiadłem jednej ważnej umiejętności, mianowicie nie umiem otworzyć kasy pancernej – dodał.

Reklama

Jubilat wspomniał, że właśnie podczas okupacji zobaczył w Krakowie wystawę sztuki japońskiej i wtedy zakiełkowała w nim myśl, żeby studiować malarstwo i że musi przeżyć wojnę, by dostać się na krakowską Akademię Sztuk Pięknych. I choć studiował na tej uczelni – jak mówił – zdał sobie sprawę, że nie ma dostatecznej siły, talentu i otwarcia na samotność, zbyt lubi pracować z ludźmi.

– W momencie, kiedy wiem, że ekipa filmowa, która teraz jest złożona z więcej niż 100 osób, czeka... wstaję, co mam robić. Wstaję - jakiś film robić. Im bardziej jestem stary, to się ich tylko pytam: powiedzcie mi tytuł i jak się nazywam – żartował. Reżyser dziękował władzom miasta za zorganizowanie koncertu i wszystkim obecnym za to, że przyszli na jego urodziny.

W programie wieczoru znalazła się muzyka skomponowana do takich filmów jak: "Ziemia Obiecana", "Pan Tadeusz", "Człowiek z marmuru", "Człowiek z żelaza", "Tatarak", "Katyń" i na życzenie jubilata z "Rękopisu znalezionego w Saragossie". Publiczność usłyszała utwory autorstwa m.in.: Wojciecha Kilara, Krzysztofa Komedy, Andrzeja Korzyńskiego, Pawła Mykietyna, Krzysztofa Pendereckiego, Andrzeja Markowskiego w wykonaniu Sinfonietty Cracovii pod dyrekcją Jurka Dybała oraz Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Trio.

Koncert "Wajda 90 – koncert muzyki filmowej na 90. urodziny Mistrza" pod patronatem prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego zorganizowało miasto i Krakowskie Biuro Festiwalowe. Współorganizatorami obchodów jubileuszowych były Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, a partnerami Filmoteka Narodowa, Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz orkiestra Sinfonietta Cracovia.