78-latek, po przyjęciu do Sentara General Hospital, wyznał, iż zabił Marilyn Monroe. Mężczyzna powiedział, iż w latach 1959-1972 dokonał na zlecenie amerykańskiego rządu 37 zabójstw. Jedną z ofiar (i jedyną wśród nich kobietą) była właśnie słynna aktorka i modelka, która musiała zostać wyeliminowana jako "zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju". Co ciekawe, gwiazda – jego zdaniem – sypiała nie tylko z prezydentem Kennedym, ale i Fidelem Castro.

Reklama

Wyznanie agenta lotem błyskawicy obiegło internet, ale – ku rozczarowaniu zwolenników teorii spiskowych – okazało się... mistyfikacją przygotowaną przez portal Daily News World Report.

Marilyn Monroe znaleziono martwą 5 sierpnia 1962 roku w jej domu w Los Angeles. Sekcja zwłok wykazała, iż przyczyną było przedawkowanie środków nasennych, acz okoliczności jej śmierci uznano za tajemnicze.

Reklama