Komediowy thriller z Patrcikiem Wilsonem i Chrisem Pine'em w rolach głównych miał trafić do kin 21 marca. Szefowie Universal stwierdzili jednak, że nie opłaca im się wprowadzać filmu na ekrany, bo ich zdaniem tego typu produkcje nie muszą być prezentowane w kinach, aby sporo zarobić. To dość osobliwa decyzja, biorąc pod uwagę fakt, że za produkcję filmu odpowiada Jason Blum, człowiek specjalizujący się w przemienianiu niskobudżetowych projektów w kasowe przeboje. Blum i jego firma Blumhouse Productions mają na koncie m.in. serie "Paranormal Activity" i "Naznaczony". Ludzie z Universal najwyraźniej doszli jednak do wniosku, że skuteczność Bluma jest tak duża, iż "Stretch" nie potrzebuje emisji w kinach. Film prawdopodobnie trafi do sieci i będzie dostępny na żądanie.
Bohaterem obrazu jest szofer o pseudonimie Stretch (Patrick Wilson), któremu nie wiedzie się w życiu. Aby odbić się od dna i spłacić długi, mężczyzna podejmuje pracę u ekscentrycznego miliardera (Chris Pine). Nie podejrzewa jednak, że nowy klient zmieni jego życie w piekło. W komedii występują także Ed Helms, Jessica Alba, James Badge Dale, Brooklyn Decker, David Hasselhoff, Ray Liotta i Shaun Toub.