W pierwszej i szóstej części cyklu aktorka wcieliła się w postać Letty, dziewczyny Doma (Vin Diesel). – Już przy pierwszym filmie nie chciało mi się wierzyć, że w ogóle taki powstaje – przyznała Michelle Rodriguez. – Z wielokulturową obsadą i podziemnymi wyścigami. Tym bardziej nie spodziewałam się, że zapoczątkuje całą serię. "Szybcy i wściekli" to prawdziwy fenomen jeśli chodzi o widzów, bo to oni napędzają ten młyn i oni domagają się kolejnych odsłon. Krytycy śmieją się z tych filmów, bo dla nich to kolorowa wydmuszka, ale dopóki zwykli ludzie będą chcieli je oglądać, seria będzie trwać. Jestem szczęśliwa, że mogę być częścią tego fenomenu i nie obchodzi mnie, co myślą recenzenci.

Reklama

24 maja do polskich kin wchodzi szósta odsłona "Szybkich i wściekłych".