– Boże, wszyscy ci, którzy mówią: "Nie nie, pieniądze nie mają znaczenia" albo mają nie po kolei w głowie, albo kłamią – tłumaczy Henry Cavill. – Serio. "Nie płaćcie mi nic, robię to dla sztuki". Proszę was. Oczywiście że gram w filmach dla pieniędzy. Nie robię tego charytatywnie, nie jestem organizacją non-profit. Poza tym ciągłe latanie do Los Angeles trochę kosztuje, więc potrzebuję pracy, która zapewni mi godne życie.
Już od 21 czerwca polscy widzowie będą mogli podziwiać Henry'ego Cavilla w filmie "Człowiek ze stali".