"Podejrzani zakochani" – powiedz kotku, po co to wszystko?

Dwójka nieśmiałych młodych ludzi poznaje się przez internet, ale gdy umawiają się na randkę w realu, dopada ich trema. I oboje wysyłają na spotkanie nieco bardziej atrakcyjnych zastępców. W efekcie tej intrygi wszyscy lądują w hotelu, w którym grasuje – wedle słów dystrybutora – "groteskowa szajka przestępców, polująca na bezcenną kolekcję diamentów".

Jak zakończy się ta komedia omyłek, niestety nie wiemy – dystrybutor nie zdecydował się na pokaz prasowy filmu. Ale być może nie ma czego żałować. Ani streszczenie, ani zwiastuny nie zapowiadają dobrej zabawy. Tym bardziej, że reżyserem filmu jest Sławomir Kryński, twórca dyptyku "To nie tak, jak myślisz, kotku"/"Pokaż kotku, co masz w środku" (do dziś nie umiem zdecydować, który z tych dwóch filmów jest gorszy). Zdecydowanie jednak sprawdzać, czy "Podejrzani zakochani" są komedią, czy komedii nieudolną podróbką, sprawdzać nie mam zamiaru.

Reklama

Można jedynie żałować, że Sonia Bohosiewicz decyduje się na role w tak nieznaczących produkcjach; że Rafał Rutkowski, filar Teatru Montownia, błyskotliwy aktor komediowy, w filmie nie może znaleźć dla siebie dobrej roli; że Sławomir Kryński piętnaście lat temu porzucił reżyserską ambicję (proszę przy okazji przypomnieć sobie jego świetną "Księgę wielkich życzeń") na rzecz filmowego chałturzenia.

PODEJRZANI ZAKOCHANI | Polska 2012 | reżyseria: Sławomir Kryński | dystrybucja: Forum Film | czas: 90 min