Gwiazda "Igrzysk śmierci" przyznała się, iż fatalnie znosi fakt, iż jej życie prywatne stało się tematem publicznym. – Ciągle wydzwaniam do mamy i płaczę do słuchawki – mówi Jennifer Lawrence. – Przestałam być anonimową osobą, straciłam prywatność. Głupio to zabrzmi, ale ciężko mi nie żałować tego, co robię, co kocham i co przynosi mi duże pieniądze, gdy goni mnie 15 obcych osób. Dlaczego, Za co?

Reklama

Lawrence powoli jednak zaczyna akceptować taką sytuację, szczególnie gdy widzi, że jej gra i filmy mogą pomóc ludziom. Uświadomiło jej to spotkanie z chorą dziewczynką z programu "Spełnić marzenie" ("Make-A-Wish") na planie "Igrzysk śmierci". Dzięki filmowi fanka zyskała większą pewność siebie. – Wtedy zdałam sobie sprawę, że w tym wszystkim jest jakiś sens – mówi aktorka.

Od lutego polscy widzowie będą mogli podziwiać Jennifer Lawrence w filmie "Poradnik pozytywnego myślenia". Kreacja przyniosła jej już wiele pozytywnych recenzji, a także nominację do statuetki Złotego Globu. Dzięki tej gwiazda uważana jest za jedną z mocniejszych kandydatek do oscarowej nominacji.