– Wiem, na czym to wszystko polega, bo dostałem już kiedyś Oscara za "Milczenie owiec" – tłumaczy Anthony Hopkins. – Trzeba być czarującym, miłym dla wszystkich, rozdawać uśmiechy na lewo i prawo... a, dajcie spokój. Ludzie wychodzą z siebie, żeby podlizać się komisji, co osobiście uważam za obrzydliwe. To wbrew mojej naturze. Ile razy widziałem, jak aktorzy i aktoreczki całują znanych producentów po tyłkach, żeby tylko zwiększyć swoje szanse na wygraną. Czy ci ludzie nie mają szacunku dla samych siebie?

Reklama

Film "Hitchcock", w którym Anthony Hopkins zagrał słynnego reżysera filmów grozy, zagości w polskich kinach 8 lutego 2013 roku.