Francuzka twierdzi, że podziwia wszystkie aktorki, które dotychczas wystąpiły w filmach o przygodach Jamesa Bonda, ale inspiracji przy tworzeniu swojej postaci szukała gdzie indziej. – Przygotowując się do tej roli, lubiłam słuchać Shirley Bassey – wyjaśnia Bérénice Marlohe. – Dla mnie jest ona uosobieniem dziewczyny Bonda.
Shirley Bassey nagrała piosenki do trzech filmów o przygodach brytyjskiego szpiega "Goldfinger", "Diamenty są wieczne" oraz "Moonraker". – Sprawia wrażenie seksownej, silnej kobiety, więc szukałam u niej natchnienia – dodaje Marlohe. – Jest fantastyczna, a ten jej głos – dobry Boże.
W "Skyfall" Bérénice Marlohe gra Sévérine. – Potraktowałam tę postać jak prawdziwego człowieka, którego trzeba uformować od zera – mówi. – Ale odświeżyłam też sobie starsze filmy o Bondzie, by uszanować tradycję.