– On jest po prostu świetnym facetem. Nie mogę powiedzieć, że jest dla mnie idolem, to byłoby za mało. Nie jest tajemnicą, że marzę, by kiedyś zostać reżyserem. I dlatego może Clint i sama obserwacja jego osoby, mimo że tym razem to nie on prowadził plan, było czymś nie do opisania. On jest legendą – mówi Justin Timberlake.

Reklama

Również występująca w tym filmie Amy Adams uważa, że praca z 82-letnim Eastwoodem była czymś niezwykłym. – Uwielbiałam przyjeżdżać do pracy. Zresztą wywiązała się między nami szczególna więź. To tak jakbym była jego córką, a on moim ojcem. To było takie naturalne uczucie – przyznała.

"Trouble with the Curve" przedstawia historię starzejącego się, stopniowo tracącego wzrok łowcy sportowych talentów, który postanawia wyruszyć w ostatnią podróż do Atlanty wraz ze swoją córką. Ich relacje nie należą do najlepszych. Justin Timberlake wciela się w postać Johnny'ego Flanagana, byłego baseballisty szukającego nowych graczy dla New York Yankees. Amerykańska premiera planowana jest na koniec września.