Podwójne oszustwo. "Focus" za oceanem był hitem, teraz Polska?
1 Zanim jednak w ogóle się skończy, na widzów czekają kolejne mniej lub bardziej zaskakujące scenariuszowe wolty – w pewnym momencie trudno w ogóle się zorientować, kto kogo próbuje tu oszukać oraz czy to w ogóle istotne
Warner Bros / Courtesy of Warner Bros. Picture
2 Największą wadą filmu podpisanego przez reżyserski duet Glenn Ficarra i John Requa jest bowiem gatunkowe rozdarcie. Lekkie sensacyjne kino daje się zgrabnie połączyć z komedią romantyczną – co zrobił przed laty choćby Steven Soderbergh w "Co z oczu, to z serca" – tu jednak pęknięcie jest zbyt wyraźne
Warner Bros / Courtesy of Warner Bros. Picture
3 Zwłaszcza w drugiej części filmu napięcie wyraźnie spada, górę biorą sercowe rozterki Nicky'ego, a wielki finał – wszak planowany jako przekręt życia – ani nie jest spektakularnie wielki, ani specjalnie emocjonujący
Warner Bros / Frank Masi
4 W swoich wcześniejszych filmach – "I love you, Philip Morris" oraz "Kocha, lubi, szanuje" – Ficarra i Requa udowodnili, że potrafią przełamywać schematy i odświeżać gatunkowe klisze. Tym razem tego zabrakło
Warner Bros / Frank Masi
5 "Focus" sprawdza się jako bezpretensjonalna, sprawnie zrealizowana i całkiem zabawna rozrywka, ale to mimo wszystko film jednorazowego użytku
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję