"John Wick" i Keanu Reeves zaskakująco dobry. Oto filmowa niespodzianka roku 2014 [ZDJĘCIA]
1 – Zaskakujący sukces: wszak "John Wick" to film właściwie pozbawiony fabuły – całą opowieść wypełnia zemsta tytułowego bohatera na rosyjskiej mafii z Nowego Jorku – a trudno oderwać się od ekranu – pisze Jakub Demiańczuk w "Dzienniku. Gazecie Prawnej". – Chwilami aż trudno uwierzyć, że reżyser Chad Stahelski debiutuje za kamerą (choć ma za sobą lata doświadczenia w charakterze kaskadera i choreografa scen walki), a scenarzysta David Kolstad karierę zaczął ledwie parę lat temu. Ale może tego było trzeba: zakochanych w kinie prawie debiutantów, którzy nie bali się żadnych ograniczeń
Monolith Films / David Lee
2 – Fantastyczne choreografie walk wręcz i strzelanin, piękne samochody (mustang naprawdę budzi pożądanie), do tego ciągłe niespodzianki aktorskie, drętwe dialogi oraz absolutny brak sensu to najważniejsze cechy "Johna Wicka" – chwali Maja Staniszewska w portalu metro.gazeta.pl. – Ale jedno trzeba mu przyznać. Nie próbuje widzowi wmówić, że jest czymś więcej, niż jest. I tym wygrywa moją sympatię. No i może jeszcze czarnoskórym recepcjonistą w hotelu będącym gangsterskim odzwierciedleniem wojennej "Casablanki", który mówi po angielsku z silnym rosyjskim akcentem
Monolith Films / David Lee
3 – Liam Neeson, Denzel Washington, Kevin Costner i inni gwiazdorzy 50+ współczesnego kina akcji powinni się mieć na baczności. Na arenę walki o miano twardziela nad twardzielami, którego największym talentem jest pozbawianie życia dziesiątek kryminalistów, powraca Keanu Reeves. Aktor, który miał ostatnio sporą przerwę od występów w dobrym, pamiętnym kinie akcji, udowadnia w "Johnie Wicku", że mimo piętnastu lat od premiery "Matrixa", nie zapomniał jak widowiskowo kopać tyłki kohortom złoczyńców – podkreśla recenzent Onetu
Monolith Films / David Lee
4 – "John Wick" to najprzyjemniejsza kinowa niespodzianka roku 2014. Niby tylko prosta rozrywka, ale niezwykle dowcipna (w momentach, w których ma bawić), okrutna (jak na film zemsty przystało), a przede wszystkim kapitalnie opowiedziana. I nawet Keanu Reeves, którego nie potrafię od lat polubić, wypada tu wiarygodnie – ocenia Rober Ziębiński w portalu Dzikabanda.pl. – A jeśli producent podejmie decyzję i niebawem powstanie część druga to powitam ją z otwartymi szeroko ramionami. Byle tylko odpowiedzialny za nią był ten sam duet. Bo od czasu pojawienia się Briana Helgelanda nie było w amerykańskim kinie akcji twórców, którzy tak doskonale czują proste filmy sensacyjne rodem z lat 70.
Monolith Films / David Lee
5
Monolith Films
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję