"Miłość" – laureat Złotej Palmy wreszcie w Polsce!
1 – Wystraszyłem się bardzo, ta historia była tak smutna na papierze, że nie chciałem tego zagrać. Podziękowałem Hanekemu za scenariusz i powiedziałem, że cieszę się, że to przeczytałem, bo wiem, że na pewno na jego film nie pójdę do kina" – tłumaczył Jean-Louis Trintignant, dodając, że ani Haneke, ani paryska producentka filmu Margaret Menegoz z Films du Losange nie dawali za wygraną
Media
2 – Nie chcę grać już w kinie, kino to piękna konserwa, ale konserwa. To nie to samo, co teatr, gdzie co wieczór aktor ma miejsce na zaproponowanie czegoś nowego. Chciałbym być teraz bardziej obecny w teatrze – wyznaje Jean-Louis Trintignant. – No chyba, że znajdzie się dla mnie mała rólka w następnym filmie Michaela Hanekego
Media / Denis Manin
3
Media