Artystycznym patronem "Jestem miłością" jest Luchino Visconti, zmarły w 1976 roku wybitny włoski reżyser, który w szczytowych osiągnięciach – "Zmierzchu Bogów" (1969) czy "Portrecie rodzinnym we wnętrzu" (1974), penetrował najmroczniejsze ścieżki erotycznych, obyczajowych i politycznych powiązań bogatego mieszczaństwa z (najczęściej) zepsutą arystokracją. Luka Guandagnino po trzydziestu latach stara się podążać utartymi ścieżkami mistrza.

Reklama

"Jestem miłością" to film w pięknej oprawie. Zachwycają zmysłowe zdjęcia stałego współpracownika Françoisa Ozona - Yoricka Le Saux, kostiumy Tildy Swinton zaprojektowane przez dom mody Fendi, dbałość o detale, scenograficzny pietyzm. Jednak wyrafinowanie plastyczne nie komponuje się z narracyjnym banałem. Konwencjonalna historia opowiadająca o erotycznej fascynacji dojrzałej kobiety młodym mężczyzną nie wytrzymuje porównania z Viscontim.

To historia o wewnętrznej zagładzie szanowanej familii Recchich. Mają pieniądze, mają siebie. Z boku wyglądają na pięknych, spełnionych i nieprzyzwoicie bogatych, ale od wewnątrz od dawna trwa proces dezintegracji. Ofiarą tej sytuacji w pierwszej kolejności będzie odkrywająca homoseksualne skłonności córka miliarderów. Następnie ich depresyjny syn. Wreszcie sami gospodarze. Nie ma ucieczki przed klęską.

Gwiazdą filmu jest Tilda Swinton w kolejnej popisowej kreacji. Występuje tym razem również jako producentka – być może korzystając z tego, egoistycznie zadbała, żeby wszystkie sceny były podporządkowane jej roli. Jeśli tak, to się opłaciło. Jest tu Emmą – oczywiste nawiązanie do imienia bohaterki "Pani Bovary" Flauberta – żoną mediolańskiego potentata tekstyliów, Tancrediego (takie imię nosił grany przez Alaina Delona bohater "Lamparta" Viscontiego), Rozdarta pomiędzy konwenansem towarzyskim, macierzyńską miłością do dzieci, a nagłą, erotyczną fascynacją młodym i przystojnym przyjacielem syna, który rozbudza w niej namiętność również za pośrednictwem zmysłowych potraw, bo jest dobrym kucharzem. Jak niegdyś w filmach Dereka Jarmana czy w "Protagonistach", znakomitym obrazie Luki Guandagnino z 1999 roku, Tilda jest jednocześnie lodowata i gorąca, namiętna i zdystansowana, kochająca i nienawidząca. Fascynująca aktorka sprzeczności, jedna z największych indywidualności kina europejskiego, to zdecydowanie największy atut "Jestem miłością". Kino ją kocha.

Reklama

JESTEM MIŁOŚCIĄ | reżyseria: Luca Guadagnino | dystrybucja: Gutek Film