Po seansie filmu Bennetta Millera ma się ochotę pogrzebać w sieci i sprawdzić, co na ekranie wzięto prosto z policyjnej kartoteki i wspomnień świadków, a co wymyślono od nowa. Ale to i tak kwestia drugorzędna – choć z faktami reżyser mija się stosunkowo rzadko – gdyż udało się oddać prawdę emocjonalną o morderstwie dokonanym przez socjopatycznego, zakompleksionego du Ponta. Uosabia on upadły etos amerykańskiego snu wyśnionego na wypchanej banknotami poduszce.
Miller potyka się jednak raz po raz, uparcie akcentując chwilę zbliżającej się tragedii poprzez zamykanie w kadrze ogołoconych przez jesień pejzaży czy wyobcowanych postaci otoczonych wyłącznie martwymi rekwizytami, co jedynie nieznośnie przeciąga nadejście nieuchronnego. Środek ciężkości filmu przenosi na obsadę, która jednak nie jest w stanie wypełnić ekranowej pustki.
Foxcatcher | reżyseria: Bennett Miller | dystrybucja: Imperial Cinepix
Reklama