Komik wciela się tu w rolę niezbyt rozgarniętego i cokolwiek niedojrzałego mężczyzny, który po latach spotyka się ze swoim dorosłym już synem. Reszta jest jednym wielkim bluzgiem niesmacznych żartów, przy których nawet "Jack i Jill", poprzedni wygłup Sandlera, wydaje się znośny. I chyba tylko po to, by udawać, że to kino, producenci zatrudnili do epizodów Susan Sarandon i Jamesa Caana.

Reklama

SPADAJ, TATO | reżyseria: Sean Anders | dystrybucja: Imperial-Cinepix