Zanim jednak sięgniemy po płytę, warto dowiedzieć się więcej o stosunkowo słabo znanym w Polsce kulturowym fenomenie. Produkowany przez BBC serial powstał w 1963 roku. Na przełomie lat 80. i 90. przerwano produkcję kolejnych epizodów, ale gdy brytyjscy widzowie w połowie lat 90. owacyjnie przyjęli telewizyjny film przypominający postać doktora Who, postanowiono, że serial zostanie wznowiony. Dzisiaj Who znowu jest na topie. Pokazywany w sobotnie wieczory w stacji BBC One przyciąga przed odbiorniki miliony widzów. W brytyjskiej prasie pojawiło się nawet określenie "Television Lord of Prime Time" – "król ramówki".

Reklama

"Doktor Who" korzysta z bogatych doświadczeń brytyjskiej komedii spod znaku Monty Pythona czy "Hotelu Zacisze" oraz fantastycznej angielskiej literatury. Stałym bohaterem serialu jest tytułowy, zdziwaczały, ale i niezwykle inteligentny doktor Who, wędrujący w czasie i przestrzeni na ekscentrycznym jak on sam statku kosmicznym o nazwie "Tardis". Ów obiekt latający wygląda niemal identycznie jak stara policyjna budka telefoniczna z lat 50. XX wieku, ale jest zdecydowanie większy wewnątrz niż na zewnątrz.

Od końca lat 70. siłą serialu były pomysłowe efekty specjalne. Ich zadanie było osobliwe: miały bardziej śmieszyć, niż wprawiać w osłupienie. Niewielki budżet sztywno określał reguły filmowej gry. Wszystko było umowne: obiekty latające i kostiumy z epoki, a prawdziwa jedynie muzyka syntezatorowa i elektryczna kompilowana z bogatych zbiorów BBC. Od czasu do czasu serial wzbudzał również kontrowersje. Moraliści zarzucali producentom propagowanie przemocy wśród nieletnich, a doktor Who otrzymał mało chwalebny tytuł postaci, której obecność na ekranie "może spowodować fizyczny lub psychiczny uraz". Mało kto brał jednak tego rodzaju zarzuty poważnie. Pomimo siermiężnej realizacji, "Doktor Who" jest wciąż kochany przez angielską publiczność. Stał się synonimem angielskiego poczucia humoru i mocno abstrakcyjnej fantazji.

DOKTOR WHO | sezon 6 | dystrybucja: Best Film