Jeżeli wierzyć książkom Dennisa Lehane’a, to nie Nowy Jork czy Los Angeles, ale Boston skupia wszystkie bolączki współczesnej Ameryki. Tak było w rewelacyjnej "Rzece tajemnic" Eastwooda, gdzie mieszkańcy w obliczu osobistej tragedii, pozbawieni wsparcia ze strony państwa, zmuszeni byli wziąć sprawy w swoje ręce. Lehane uchodzi za wybitnego specjalistę od thrillerów, a jego książki to gotowe filmowe scenariusze. Jednak to nie formalna maestria, ale ton moralnego niepokoju przesądza o sile i atrakcyjności tej prozy.

Reklama

Nie wiem, czy Ben Affleck martwi się o Amerykę, ale o swoją karierę z pewnością tak. "Gdzie jesteś Amando?" to prawie jego reżyserski debiut (15 lat temu popełnił pewną głupią komedyjkę) i pewny sukces, bo żeby zepsuć stworzoną przez Lehane’a historię, trzeba naprawdę się natrudzić. Film opowiada historię prywatnego detektywa Patricka Kenzie (Casey Affleck) zaangażowanego przez rodzinę zaginionej dziewczynki, tytułowej Amandy. Sprawa początkowo wydaje się prosta, a wszystkie tropy prowadzą do wypuszczonej dopiero co z więzienia grupy pedofilów. Ze strony policji sprawę prowadzi bohaterski (sam stracił kiedyś dziecko) kapitan Jack Boyle (Morgan Freeman), jednak stróże prawa (intrygująco zepsuty Ed Harris) wykazują zdumiewającą opieszałość w wyjaśnianiu tajemniczego zniknięcia.

Widać, że Affleck dobrze odrobił lekcje u klasyków społecznego kina od Scorsese po wspomnianego Eastwooda. Boston ma tu zmęczoną twarzą Ameryki, kraju, który zwątpił w siebie. Ten nastrój świetnie podkreślają "matowe" zdjęcia Johna Tolla. Reżyser powoli, ale konsekwentnie przesuwa akcent z fabuły w stronę moralnej refleksji. Grany przez Afflecka detektyw to figura ostatniego sprawiedliwego, który musi podjąć decyzję, która zaważy na życiu wszystkich bohaterów. Państwo, prawo, religia, fundamentalne instytucje amerykańskiej mitologii, które wyznaczały jasne granice dobra i zła, nie zdają egzaminu. Ciężar wyboru spoczywa na jednej osobie.

Niestety, niepokojący i dwuznaczny początkowo bohater Afflecka zmienia się momentami w irytującego skauta. Wszystko jest tu zbyt wykoncypowane, żeby na dłuższą metę przejąć się tą przegadaną historią. Zaskakująca fabuła, świetna obsada to za mało. Pozostaje uczucie niedosytu i cichy żal, na myśl, co z podobnego materiału mógłby zrobić, któryś ze starych mistrzów.

Reklama

GDZIE JESTEŚ AMANDO? (Gone Baby Gone)

USA 2007; Reżyseria: Ben Affleck; Obsada: Casey Affleck, Ed Harris, Morgan Freeman; Dystrybucja: Forum Film; Czas: 117 min

Premiera: 29 lutego