W szkole nosiła pseudonim "Rybie usta”. Silikon jeszcze wtedy nie był w modzie, a pełne wargi Denise Richards wprawiały rówieśników w zdumienie. Dziś gwiazda o nietkniętym chirurgiczną strzykawką megauśmiechu żartuje, że dawne prześladowczynie, widząc ją, gryzą pewnie palce z zadrości. Dobre i to, bo powodów do radości 37-letnia aktorka nie ma zbyt wielu. Właśnie mija osiem lat od chwili, gdy nakręciła swój pierwszy i ostatni kasowy film. A nowych ciekawych propozycji nie widać.

Reklama

Denise i Bond. James Bond

Świat poznał ją jako wysportowaną i seksowną panią doktor w wystrzałowych szortach w bondowskim hicie "Świat to za mało”. Jako Christmas Jones rywalizowała o względy superagenta Pierce’a Brosnana z niebezpiecznie piękną Sophie Marceau. Pojedynek wygrała. Prywatnie zaś zdobyła finansową niezależność i sporą popularność. Nie wystarczającą jednak, by stanąć w jednym szeregu z kilkoma innymi bondowskimi heroinami - Ursulą Andress czy Halle Berry. Jeszcze gorzej było z krytykami - byłej cheerleaderce i modelce przyznali Złotą Malinę dla najgorszej aktorki drugoplanowej, a na pocieszenie nominację do Blockbuster Entertainment Award. Bo choć Denise Lee Richards urodziny świętuje tego samego dnia co koleżanka po fachu Paris Hilton (17 lutego), od panny dziedziczki może się tylko uczyć. Tego, jak wybierać między facetami, menedżerami i propozycjami pracy. I jak pokierować swoją karierą. Na razie bowiem dokonuje głównie kiepskich wyborów. W życiu osobistym i zawodowym.

Denise i facet z odzysku

Najstarsza z dwóch córek Irva i Joni Richardsów dorastała w okolicach Chicago. I niczego nie pragnęła tak bardzo, jak zostać aktorką. Lecz najpierw 15-letnia Denise wpadła w objęcia fotografów mody. Przez kilka lat uśmiechała się z okładek pism dla młodzieży i reklam pomadek do ust, aż dostała epizodyczne rólki w popularnych tasiemcach "Doogie Howser - lekarz medycyny” i "Kroniki Seinfelda” czy „Melrose Place”. Wreszcie w 1997 roku zaryzykowała występ w kinowych "Żołnierzach kosmosu”. Film był bardziej niż zły, ale Denise we wdzianku pilota wojennego statku kosmicznego zobaczyło kilku wpływowych producentów z Hollywood, co zaowocowało nowymi propozycjami. Sporo pochwał i nominację do MTV Movie Awards 1999 dostała, gdy w erotycznym thrillerze "Dzikie żądze” namiętnie całowała Neve Campbell.

Reklama

Po tej przygodzie i romansie z Bondem Richards coraz częściej lądowała na planach filmów, w których główną rolę grał jej biust w rozmiarze 36 C i słynne, wielkie usta. Ani "Walentynki”, ani "Tajniak”, "Trzeci do pary” czy "Facet z odzysku” do historii kina z pewnością nie wejdą. Podobnie jak skandalizująca "Dziwka”, w której blond gwiazda gromadziła informacje do książki o najstarszym z zawodów i coraz bardziej w świat płatnego seksu wsiąkała... Wreszcie na planie "Strasznego filmu 3” poznała miłość swego życia Charliego Sheena i o Denise znów zrobiło się głośno. Choć nie o jej rolach.

Trzecia do pary

Reklama

Do mężczyzn nie ma szczęścia. Pierwszy złamał jej serce, drugi był paranoikiem, trzeci wyglądał jak zasuszona śliwka. Jej pierwsze i jedyne do tej pory małżenstwo z targanym obsesjami Charliem Sheenem rozpadło się po dwóch latach. A był to jeden z najbardziej żenujących spektakli, jakie ostatnimi laty oglądała fabryka snów. Denise była w szóstym miesiącu ciąży, gdy w sądzie w Los Angeles składała pozew o rozwód. W Hollywood wybuchła sensacja. Ona twierdziła, że Sheen chciał ją zabić i nazywał "tłustą, bezrobotną świnią” oraz złą matką. I że mąż ma fioła na punkcie teorii spiskowych. On - że Denise oskarża go o rozpad małżeństwa jedynie dla poklasku i że chce wybielić się w oczach opinii publicznej. Każde z osobna zwierzało się dziennikarzom oraz dementowało wersję drugiej strony w popularnych telewizyjnych show. Wrócili do siebie na krótko za sprawą psychologa rodzinnego i narodzin drugiej córeczki, po czym ostatecznie w listopadzie 2006 roku ogłosili rozstanie.

Po rozwodzie z Charliem aktorkę zauroczył Richie Sambora, gitarzysta Bon Jovi. Nad Denise znów zebrały się czarne chmury. Po pierwsze: odbiła faceta swojej wieloletniej przyjaciółce aktorce Heather Locklear. Po wtóre: wybrała sobie stałego klienta amerykańskich klinik odwykowych. Wreszcie: w lutym ubiegłego roku paparazzi przyłapali parę opalającą się na jednej z egzotycznych plaż. Denise miała pod nosem biały ślad po, jak sugerowali autorzy zdjęć, wciąganiu kokainy. Aktorka stanowczo twierdziła, że to resztki kremu do opalania, ale i tak nikt jej nie uwierzył. I choć para zdążyła się już rozstać, niesmak pozostał.

Denise kontra reszta świata

Z paparazzi i brukowcami ma na pieńku. Gdy w 2006 roku w kanadyjskim Richmond kręciła z Pamelą Anderson sceny do "Blond and Blonder”, zauważyła, że fotograf przyczaił się na balkonie sąsiadującym z jej apartamentem, podbiegła i z furią wyrzuciła przez okno jego laptop. Miała wyjątkowego pecha, bo komputer trafił w przechodzącą pod oknami 90-letnią emerytkę. Mocno poobijana starsza pani dała się przebłagać i odwieść od pomysłu poskarżenia na Richards prokuratorowi. Podobnie jak niedawna sąsiadka i psiapsióła Heather Locklear, z którą pewnego pięknego dnia była pani Sheen wdała się w regularną bójkę. Chcąc chuchać na zimne, aby uniknąć kolejnych potyczek w pechowym lokum, natychmiast wystawiła swój dom na sprzedaż.

Największe jednak używanie mieli polujący na sensację dziennikarze, gdy Denise rozchodziła się z mężem. A to zrobiła zamieszanie wokół testów na HIV, którym poddała się, gdy odkryła, że Charlie sprowadza do domu prostytutki. kiedy indziej znowu zapragnęła trzeciego dziecka i zaproponowała skłóconemu z nią Charliemu, żeby... był ojcem. Odpowiedź nie była grzeczna: "Prędzej stanę na Księżycu ubrany jedynie w to, co mam w tej chwili na sobie”. Wreszcie wystąpiła o zakaz zbliżania się dla Sheena, który groził, że zamorduje ją z zimną krwią.

Wszystko zgodnie ze sprawdzoną zasadą: nieważne co, byle pisali. Pisali więc dużo, a Denise wróciła do rubryk towarzyskich i czołówki najróżniejszych zestawień, choćby rankingu tygodnika „In Touch” ("Najseksowniejsza Mama 2005 roku”). A gdy świat zapomniał już o bójkach z Charliem i romansach z Richiem, na planie "Blond and Blonder” (w którym zagrała z Pamelą Anderson, biust 91 E), Denise Richards oświadczyła, że zabije operatora, jeśli ten pokaże na ekranie jej cellulit. Znów było o niej głośno i ponownie nie miało to nic wspólnego ze sztuką filmową.