Od tamtego czasu Freeman nawet nie pomyślał o tym, aby znów stanąć za kamerą.

- Reżyseria wymaga zbyt wiele pracy! Jestem na to zbyt leniwy - przyznał gwiazdor. - To było wspaniałe doświadczenie, spełniłem się kreatywnie, ba, okazało się nawet, że mam sporo wyczucia, ale nie nadaję się na reżysera. Wolę grać, produkować albo wymyślać nowe historie.

Reklama

Dorobek Morgana Freemana zamyka film "Mój przyjaciel delfin".