Richards zgodził się na ekranizację bestsellera, ale przyznaje, że ciężko będzie znaleźć odpowiedniego aktora. – Trwają przymiarki, ale mnie się nie śpieszy – wyjaśnił muzyk. – Poza tym, jak im się uda znaleźć drugiego mnie? Zresztą sam pomysł, że znajdą następnego mnie jest przerażający. Artysta dodał także, że podczas pisania książki zdał sobie sprawę z kilku rzeczy. – Odkryłem, że był ze mnie wredniejszy skurwysyn niż się spodziewałem – stwierdził. – Ale jednocześnie uświadomiłem sobie, jak ważna jest dla mnie przyjaźń i co znaczy dla innych ludzi. Nigdy wcześniej o tym nie myślałem.
Solową dyskografię Keitha Richardsa zamyka kompilacja "Vintage Vinos" z listopada 2010 roku. Jego ostatnie wydawnictwo z The Rolling Stones to "A Bigger Band" z września 2005 roku.