Obraz stanowi rozprawę reżysera ze stereotypowymi opiniami na temat ról kobiet i mężczyzn oraz chwytliwym, acz coraz bardziej mylnym przekonaniem, kto z nas jest z Wenus, a kto wziął się z Marsa. – To temat, który fruwa w przyrodzie, wypływa w książkach, gazetach, parlamentach, na uniwersytetach i nagli, by go złapać, podjąć – tłumaczy Koterski. – Poza politycznymi i ekologią – najważniejszy obecnie cywilny temat na świecie.
Do sieci trafiły trzy fragmenty dzieła: Baba w kinie, Baba w sklepie i Baba w samochodzie. – Twórca "Dnia świra" i "Nic śmiesznego", powraca do zapalnego tematu relacji damsko-męskich – zachęca dystrybutor. – Jego najnowsze dzieło "Baby są jakieś inne", porównywane przez krytyków do "Seksmisji", to przewrotny obraz zderzenia światów obojga płci. Główne role w tym męskim sparingu z kobiecą dominacją zagrali Robert Więckiewicz oraz Adam Woronowicz, których filmowe dialogi już wkrótce mają szansę przejdą do klasyki naszej popkultury. W filmie występuje także Michał Koterski.