"Mała Matura 1947" to ekranizacja ostatniej części książki reżysera, "Małej matury", opowiadającej dzieje chłopca urodzonego we Lwowie przed II wojną światową i przybyłego do Krakowa z rodziną pod koniec wojny. Akcja filmu rozgrywa się w latach 1945-1947, w powojennych realiach budowy systemu władzy ludowej w Polsce – czasach represji wobec byłych członków Armii Krajowej i podziemia niepodległościowego.

Reklama

Główny bohater, nastoletni Ludwik (Adam Wróblewski), przyjeżdża z rodzicami do Krakowa. Rozpoczyna naukę w gimnazjum Sobieskiego. Jego zainteresowanie wzbudza chłopak, który podobno brał udział w Powstaniu Warszawskim. Na jego przykładzie poznaje system powojennych represji. Burzliwe czasy wymagają zarówno od niego, jak i jego kolegów dorosłości.

"To nie jest film wymyślony, to moje własne życie. Bohater, choć inaczej się nazywa, ma moją datę urodzenia" – mówił po projekcji reżyser. "Doszedłem do takiego momentu w życiu, że poczułem obowiązek, by odtworzyć te chwile póki jeszcze pamiętam. Wtedy wydawało się, że Polska będzie krajem demokratycznym. Dopiero następne lata pogrążały kraj w tej dyktaturze proletariatu, która okazała się dyktaturą obcego mocarstwa. Nasze doświadczenie nieudanego zamachu i zawiązania organizacji wywołało u mnie potrzebę dania świadectwa tamtym czasom za pośrednictwem filmu" – wyjaśnił reżyser.

Jak podkreślił, nie był jednak niewolnikiem wspomnień. "Dlatego dałem bohaterowi inne nazwisko i imię, by mieć swobodę spojrzenia na niego z dystansu. W filmie zadbaliśmy o odtworzenie realiów, ale nie wiem, czy realnie odtworzone zostało jego życie wewnętrzne. To kwestia skomplikowana. On nie mógł mieć wiedzy, jaka była dalsza historia Polski – a z taką świadomością widz przychodzi do kina, patrzy na ten czas z dystansu historycznego" – tłumaczył reżyser.

Reklama



W filmie wystąpiła plejada polskich aktorów: Marek Kondrat (nauczyciel łaciny), Wiktor Zborowski (matematyk), Marian Opania (germanista), Dorota Segda (historyczka), a także: Artur Żmijewski (jako ojciec Ludwika), Wojciech Pszoniak, Olgierd Łukaszewicz i Sonia Bohosiewicz.

"Nazwiska znanych aktorów to magnes, który przyciąga ludzi do kina. Chciałem także zgromadzić ludzi, z którymi pracowałem, których lubię i z którymi się przyjaźnię" – powiedział Janusz Majewski. Pytany o swoje plany wyjaśnił, że gdyby mu się udało pozyskać fundusze, chciałby nakręcić film na podstawie pierwszej części "Małej matury".

Reklama

O filmie pozytywnie wypowiadała się krytyk filmowy Maria Malatyńska. "Mnie się ten film bardzo podobał. Uważam, że jest pięknie zrobiony jeśli chodzi o styl, o walory techniczne, konstrukcyjne, narracyjne itd. Zresztą nic dziwnego, przecież Janusz Majewski to wytrawny reżyser. Zainteresowało mnie to ciepło, z jakim wraca do własnej przeszłości. Nasuwa mi się pytanie: jak to się dzieje i w jakim momencie reżyser czuje się gotowy, by otworzyć swój życiorys?" – mówiła po projekcji Maria Malatyńska.

Film został już doceniony przez krytyków i kinomanów. "Mała Matura 1947" zdobyła m.in. Nagrodę Specjalną Jury 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Gdynia 2010, Nagrodę publiczności na Międzynarodowym Festiwalu Regiofun Katowice 2010 i Nagrodę dla producenta na Festiwalu Prowincjonalia Września 2011.