- Przyjaciel stara się mnie przekonać do filmu o Mandeli - zdradził Washington. - Ma dobry scenariusz. Ale zastanawiam się nad tym - chyba jeszcze nie czas, może kiedyś. Akcja rozpoczyna się tuż przed tym, jak Nelson idzie do więzienia w wieku 38 lat i toczy się aż do jego uwolnienia 27 lat później. Mógłbym to zagrać z odpowiednią charakteryzacją. Zobaczymy.

Reklama

Gwiazdor ma koncie sporo ról biograficznych. Swego czasu zagrał między innymi w Steve'a Biko, Malcolma X i Rubina Cartera, proponowano mu też rolę Martina Luthera Kinga. - Nie mogę być Malcolmem X i Martinem Lutherem Kingiem - stwierdził. - Nie chcę robić czegoś takiego, może częściowo dlatego, że nie chcę być postrzegany jako "pan biografia". Poza tym wtedy nie miałem na to energii. Od 12 listopada będziemy mogli podziwiać Denzela Washingtona w filmie "Niepowstrzymany".