Według wcześniejszych doniesień, DiCaprio miał wcielić się w samego Hoovera, a Tolsona miał zagrać Joaquin Phoenix. W jednym z wywiadów Clint Eastwood postanowił wyjaśnić wszelkie nieścisłości.

- Nie wiem, skąd wzięła się plotka o Phoeniksie... czy on przypadkiem nie został raperem - pyta reżyser. - Nie, to nie Joaquin zagra Tolsona. Ta rola jest idealna dla Leonardo. On i jego współpracownicy przyglądają się obecnie umowie, ale już niebawem powinniśmy podpisać wszystkie dokumenty.

Reklama

Przypomnijmy, że J. Edgar Hoover był jedną z najważniejszych postaci odpowiedzialnych za powołanie w 1935 roku biura FBI. Stał na czele organizacji aż do śmierci w roku 1972, pomimo kontrowersji otaczających jego osobę. Szef FBI stosował nielegalne metody pozyskiwania tajnych informacji, a także szykanował działaczy politycznych. Według wielu biografów Hoover był również transwestytą i homoseksualistą. Clyde Tolson był z kolei jednym z dyrektorów FBI w latach 1947 - 1972 i bliskim przyjaciela Hoovera. Niektórzy spekulowali, że panowie byli związani uczuciowo. Leonardo DiCaprio mogliśmy podziwiać ostatnio w przeboju "Incepcja".