Najważniejszy filmem na podstawie Vonneguta jest z pewnością "Rzeźnia numer pięć" (1972) w reżyserii George’a Roya Hilla. Twórcy "Żądła" udało się uchwycić najważniejsze aspekty powieści, nie tracąc jej smoliście czarnego humoru i silnej pacyfistycznej wymowy. Reżyser został uhonorowany nagrodą jury na festiwalu w Cannes, a film kandydował do Złotej Palmy. Na wielką gwiazdę zapowiadał się odtwórca głównej roli, debiutant Michael Sacks, jednak - niczym grany przez niego Billy Pilgrim - chyba zagubił się gdzieś w czasie i rzeczywistości i po kilku mniej istotnych rolach zakończył karierę.

Drugą istotną ekranizacją prozy Vonneguta była "Matka noc" Keitha Gordona. Ironiczno-gorzka opowieść o amerykańskim agencie w niemieckich szeregach podczas II wojny światowej wiernie oddała klimat książki. Wielka w tym zasługa gwiazdorskiej obsady: Nicka Nolte, Alana Arkina i Johna Goodmana.

Jednak w przeciwieństwie do tych dwóch filmów reszta pozycji nakręconych według książek autora "Kociej kołyski" nie zasługuje na specjalną uwagę. Większość to zresztą produkcje telewizyjne, których w Polsce nie można było obejrzeć. Na prozie Vonneguta "potknął" się także Alan Rudolph, który nakręcił nieudaną - mimo udziału Bruce’a Willisa i Alberta Finneya - adaptację "Śniadania mistrzów".

Sam Kurt Vonnegut zaliczył natomiast zabawny epizod w filmie "Powrót do szkoły" (1986) Alana Mettera. Grany przez Rodneya Dangerfielda główny bohater filmu wynajmuje pisarza do napisania wypracowania na temat... powieści Vonneguta.

Śmierć pisarza raczej nie spowoduje, że Hollywood zwróci ponownie uwagę na jego twórczość. Ironicznej, zgryźliwej prozy Vonneguta, pełnej dygresji, aluzji, żartów i odwołań biograficznych nie da się bowiem bezpośrednio przełożyć na język filmu.







Reklama