Czemu więc zwyczajna dziewczyna z pyzatą buzią i łobuzerskim temperamentem rzuciła na kolana widzów na całym świecie? Dlaczego jej aktorska gaża sięga 20 mln dolarów, zaś producenci biją się o nią, gotowi płacić dodatkowe 5 mln za… przybranie na wadze kilkunastu kilogramów? Zdaniem Sharon Maguire, reżyser "Dziennika Bridget Jones", tajemnica Renée to "wewnętrzne ciepło i wielka wrażliwość". To dzięki nim zdystansowała kilkaset kandydatek do roli słynnej Bridget, m.in. Reese Witherspoon, Scarlett Johansson oraz Bridget Fondę. Autorka literackiego pierwowzoru Helen Fielding miała potem powiedzieć, że Renée urodziła się, by zagrać Bridget.

Reklama

Ale Zellweger sprawdza się nie tylko w filmach współczesnych. Równie autentyczna i przekonująca jest w produkcjach kostiumowych - za rolę we "Wzgórzu nadziei" otrzymała zresztą Oscara. Zaś już wkrótce oglądać ją będziemy w kostiumie z epoki wiktoriańskiej. W filmie "Miss Potter" Chrisa Noonana zagrała uwielbianą przez Anglików autorkę książek dla dzieci, ilustratorkę i feministkę Beatrix Potter. Film - wzruszający, choć pozbawiony sentymentalizmu - ma urok starej fotografii, zaś dzięki Renée historia sprzed ponad stu lat ani przez moment nie trąci myszką.

A pomyśleć, że rodzina chciała, by Zellweger została pielęgniarką. Lekceważąc sugestie rodziców (szwajcarskiego inżyniera i norweskiej położnej), Renée wybrała aktorstwo. Jeszcze w młodości była zafascynowana kinem. Choć w jej rodzinnej miejscowości Katy w Teksasie nie było kina, Zellweger w wolnych chwilach jeździła do sąsiedniego miasta, by godzinami oglądać filmy na srebrnym ekranie. Podczas studiów na teksańskim uniwersytecie jako jeden z przedmiotów także wybrała aktorstwo. Marzyła by grać, ale poza epizodami nie pojawiały się role z prawdziwego zdarzenia. Dorabiała więc jako striptizerka w klubie tanecznym.

Dziś trudno uwierzyć, że przełomem w jej karierze była czwarta część słynnej "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną". Po niej Renée została wreszcie zauważona. Cameron Crowe zaproponował jej rolę w "Jerrym Maguirze", zaś aktorka rozkwitła u boku Toma Cruise'a. Od tego filmu zaczęła się jej prawdziwa kariera. Jeden po drugim pojawiały się ciekawe filmy: "Ja, Irena i ja", gdzie grała u boku Jima Carreya, "Kłamca" czy wreszcie "Siostra Betty" (za tytułową rolę dostała Złoty Glob). Kolejne lata należały w Hollywood do Zellweger, która otrzymała trzy nominacje oscarowe z rzędu. Pierwszą za rolę w "Dzienniku Bridget Jones" (2001), drugą za występ w musicalu "Chicago" (2002). Wreszcie trzecia - za "Wzgórze nadziei" - przyniosła jej upragnioną statuetkę.

Reklama

W "Miss Potter" Zellweger po raz kolejny gra rodowitą Angielkę. Już na planie "Dziennika…" wzbudzała podziw brytyjskim akcentem - Anglicy proponowali nawet przyznanie jej honorowego obywatelstwa. Przy okazji pracy nad "Miss Potter" oświadczyła, że przejmuje angielski styl życia. Zaczęła więc pić wyłącznie angielską herbatę, a na śniadanie podczas pracy nad rolą jadała jajka na bekonie. Zamiast CNN zaczęła oglądać BBC World. Jej ekranowym partnerem jest słynny brytyjski aktor Ewan McGregor, którego Zellweger sama wybrała do roli ukochanego, po współpracy na planie komedii "Do diabła z miłością" (2003). Rozmawiają wyłącznie z brytyjskim akcentem, bo Renée w swojej "angielskości" postanowiła tępić wśród najbliższych amerykański slang.