Amerykańska Akademia Filmowa poinformowała, że komitet, składający się z kilkunastu członków, ze zgłoszonych 65 filmów wybrał dziewięć, które zakwalifikowały się do kategorii filmów nieanglojęzycznych. Lista ta zostanie jeszcze zawężona do pięciu tytułów i będzie ogłoszona wraz z innymi nominacjami do tegorocznych Oscarów 2 lutego.
Wśród dziewięciu filmów, które znalazły się na liście skróconej, są: argentyński "El Secreto de Sus Ojos", "Samson i Delila" z Australii, bułgarski "Świat jest wielki, a zabawienie czai się za rogiem", "Prorok" z Francji, zdobywca Złotego Globu "Biała Wstążka" z Niemiec, izraelski "Ajami", kazachski "Kelin", "Oorlogswinter" z Holandii i "Gorzkie mleko" z Peru.
"Jest nam bardzo przykro, że film Borysa Lankosza "Rewers" nie znalazł się na skróconej liście kandydatów do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych" - powiedziała Agnieszka Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. "Konkurencja była jednak ogromna" - dodała.
Według Odorowicz, Polacy zrobili wszystko, aby film Lankosza odpowiednio w USA zaprezentować. "Organizowaliśmy pokazy dla członków Amerykańskiej Akademii Filmowej, i sądząc po reakcjach, film się podobał. Nikt nie wychodził w trakcie projekcji, co często się zdarza na tych pokazach, publiczność żywo reagowała. Wydaje się, że nawet sceny, związane z rzeczywistością lat stalinowskich w Polsce, były właściwie odczytane" - komentowała Odorowicz.
Jak zaznaczyła, pokazy "Rewersu" były również organizowane w Nowym Jorku, gdzie film wzbudził wyraźne zainteresowanie widowni.
82. gala rozdania Oscarów odbędzie się 7 marca.