Tym razem chodzi o relację ojca i syna. Jessy (Jeremy Ray Valdez) jest gejem, jego ojciec to mieszkający w latynoskiej dzielnicy San Francisco konserwatysta z homofobicznymi przekonaniami. Będzie musiał przejść długą drogę od wrogości do zrozumienia inności dziecka.

Reklama

Peter Bratt buduje swoją opowieść, wykorzystując sprawdzony schemat kontrastu osobowości. La Mission to nazwa dzielnicy, w której mieszka Che Rivera (Benjamin Bratt) – były więzień, aktualnie kierowca autobusu. Facet po przejściach. Wierzy w męskie zasady gry. Syn, którego wychowuje samotnie, jest dla Che jedynym punktem odniesienia. Przyłapanie go in flagranti z innym facetem stanie się dla Rivery doświadczeniem nie do przejścia.

"La Mission" to opowieść etniczna. Zasady obowiązujące w katolickich, peryferyjnych dzielnicach San Francisco będą przypuszczalnie o wiele lepiej zrozumiałe w pełnej obyczajowej hipokryzji Polsce (tuż po odrzuceniu projektu o związkach partnerskich) niż w większości innych krajów. Reżyser, Peter Bratt, jest młodszym bratem hollywoodzkiego gwiazdora Benjamina Bratta, który wystąpił w roli Che Rivery.

"La Mission" otrzymał w Sundance nagrodę producentów latynoskich oraz przychylność środowisk gejowskich. Z psychologicznego punktu widzenia, najciekawszym aspektem filmu jest wiarygodny portret rodzica w opresji. Autoagresja Rivery ma niszczycielską moc przede wszystkim dla niego samego. Trzeba pokonać własny strach, żeby zrozumieć lęk dziecka przed ujawnieniem.

Reklama

LA MISSION | reżyseria: Peter Bratt | dystrybucja: Tongariro