– Nie mam już dużo czasu i myślę, że powinienem zrobić kilka filmów. Jednym z takich projektów jest film o Strzemińskim – mówi Andrzej Wajda. – Jest to jeden z najbardziej skrzywdzonych artystów w czasach socrealizmu. Zmagam się ze scenariuszem, ale uważam, że powinno się go przenieść na ekran, bo to nie jest tylko Strzemiński – wielki malarz, oryginalny, niepowtarzalny, nieznany nigdzie indziej. Strzemiński początkowo wykładał w Szkole Filmowej. Już go nie spotkałem, ale miałem możność obserwować, jak się go pozbyto – dodaje reżyser.

Reklama

Więcej czytaj w portalu Stopklatka.pl>>