Można popatrzeć wyrozumiale na zamysł scenarzystów, tylko jeśli spojrzy się na filmową opowieść jak na historię o uciemiężonym homoseksualiście, który musi poddać się majestatowi prawa w Wielkiej Brytanii XX wieku. Alanowi Turingowi nie można odmówić genialnego umysłu, jednak scenarzyści nie na tym koncentrują główny aspekt swojej fabuły. Sekretem wielkiego matematyka jest bowiem homoseksualizm, który w latach 40. XX wieku na Wyspach Brytyjskich podlegał karze więzienia. Alternatywą była terapia hormonalna, która wpływała nie tylko na ciało (jednym z jej skutków jest ginekomastia), lecz także na umysł.

Reklama

Jest więc historia Turinga ze wszech miar krytyką homofobicznego prawa sprzed połowy wieku. Przedstawiając jego biografię, twórcy zadają pytanie nie tyle o drogę dojścia do złamania Enigmy, ile o prawo, które bezwzględnie potraktowało homoseksualnego zbawiciela nie tylko Wielkiej Brytanii, ale wręcz całej Europy przed dominacją nazistowskich Niemiec.

Siłą "Gry tajemnic" (oryginalny tytuł "The Imitation Game" odwołuje się do tzw. testu Turinga mówiącego, że jeśli maszyna jest w stanie przekonać ludzi w 30 proc. rozmów, że jest człowiekiem, to znaczy, iż opanowała umiejętność myślenia) okazuje się perspektywa. Twórcy zamiast w prosty sposób gloryfikować zasługi wojennego bohatera, podważają jego wybitność, nadając mu cechy egocentryka i bałwochwalcy. Jednak kiedy Turing naraża się brytyjskiemu prawu i trafia pod osąd, okazuje się równie mały jak jego niezasłużeni koledzy.

Twórcy "Gry tajemnic" nie idą na łatwiznę. Prześwietlając losy Alana Turinga, zadają pytanie o to, czy dla niego lepiej byłoby przypisać się ludzkości, czy też pozostać na zawsze w cieniu. Pielęgnując karierę naukowca na uniwersytecie, ale też ukrywane przed światem homoseksualne stosunki, bohater nigdy nie musiałby publicznie się z nich obnażać. Jednak w wypadku jego oryginalnej biografii alternatywy nie było: przyznanie się do geniuszu kosztowało go przyznanie się do "pederastycznych" skłonności.

GRA TAJEMNIC | Wielka Brytania, USA 2014 | reżyseria: Morten Tyldum | dystrybucja: Forum Film | czas: 114 min