Właściwie każdy może zrobić to, co Brügger. Owszem, wymaga to finansowego nakładu, ale jeśli masz zamiar położyć łapę na afrykańskich diamentach albo złocie, to kilkadziesiąt tysięcy euro warto zainwestować. Brügger kupił sobie bowiem paszport dyplomatyczny i został oficjalnym konsulem Liberii. Udał się do Republiki Środkowoafrykańskiej, by otworzyć tam fabrykę zapałek ("To nie będzie trudne w kraju tak biednym, że musi importować jajka", mówi w filmie). Biznes zaczyna się rozkręcać, coraz więcej ludzi przyjmuje Brüggera z otwartymi ramionami, bo też nikt nie ma wątpliwości, po co naprawdę przyjechał do Afryki. Po diamenty. A z takiego interesu każdy obrotny biznesmen uszczknie coś dla siebie.

Reklama

Cały trik "Ambasadora" polega na tym, że reżyser nie udaje dyplomaty robiącego brudne interesy. On tym dyplomatą po prostu jest. W przeciwieństwie do swojego poprzedniego filmu "Idiota w Korei", w którym udawał dyrektora teatru, grać dyplomaty nie chciał. – W Afryce partnerzy biznesowi rzadko zaglądają sobie w dokumenty, ale nawet jeśli, to moje papiery były w porządku – mówił w wywiadach. Brügger nie opowiada o korupcji, tylko korumpuje, nie piętnuje podejrzanych interesów, ale sam je robi. Przekracza moralne granice (za co zresztą spotkał się z ostrą krytyką), twierdzi, że już nie jest dziennikarzem, bo jako dziennikarz nie mógłby takiego filmu zrobić. Ale dla polityka to żaden problem. – Tylko dyplomaci mogą działać bez żadnych etycznych ograniczeń i wciąż cieszyć się szacunkiem wśród ludzi – mówi.

"Ambasador" nie jest więc dokumentem interwencyjnym. Brügger pokazuje tylko mały wycinek świata, który istnieje – i doskonale funkcjonuje – poza obserwacją mediów, organizacji pozarządowych i charytatywnych. W Republice Środkowoafrykańskiej czarny rynek kwitnie, bo to jeden z najbiedniejszych krajów świata, de facto jedyny, który naprawdę zbankrutował.

Ale duński reżyser nie opowiada wyłącznie o afrykańskiej rzeczywistości. On sam w "Ambasadorze" jest karykaturą europejskich marzeń postkolonialnych, fantazji o bogatym białym człowieku, który przyjeżdża do Afryki, by zarobić jeszcze więcej i przy okazji dobrze się zabawić. – Takich ludzi nie widuje się zazwyczaj w dokumentach – mówi Brügger i dodaje, że Europa wciąż traktuje Afrykę niczym swoją kolonię, a rządy – w tym wypadku francuski – wciąż czerpią zyski z nielegalnie prowadzonych interesów.

Reklama

AMBASADOR | Dania 2011 | reżyseria: Mads Brügger | dystrybucja: Against Gravity | czas: 93 min