Jarosław Kamiński, który oglądał Galę Oscarową w łódzkiej "filmówce", przyznał w Trójce, że tak dobry odbiór 'Idy" bardzo cieszy. Jak mówił, przy jego tworzeniu wszyscy zakładali, że film będzie przeznaczony raczej dla kin studyjnych i będzie trudno mu zaistnieć poza Polską. Tymczasem pierwsze reakcje były pozytywne. – To mnie zastanowiło, że może coś w tym jest, że może droga tego filmu do widza będzie łatwiejsza niż przypuszczaliśmy – dodał Jarosław Kamiński.

Reklama

Film Pawła Pawlikowskiego "Ida" otrzymał Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

Akcja "Idy" rozgrywa się w latach 60-tych. Nowicjuszka, mająca złożyć śluby zakonne, dowiaduje się, że jest Żydówką ocaloną z Holocaustu.

Polski obraz pokonał takie filmy, jak rosyjski "Lewiatan" czy argentyńskie "Dzikie historie".