W rozmowie z Ellen DeGeneres 37-letni aktor wyznał, że ze starszą koleżanką po fachu łączyła go wyjątkowa relacja. Taylor zmarła w 2011 roku w wieku 79 lat. – Dla mnie był to związek, który nigdy nie został skonsumowany – oznajmił Colin Farrell.Poznałem Liz w szpitalu, kiedy czekałem na narodziny mojego syna. Ona przechodziła wtedy operację serca. Przez przypadek wpadłem na jej menedżera, on opowiedział mi o całej sytuacji, a ja spytałem, czy mógłbym się z nią zobaczyć, choć w ogóle jej nie znałem. To wydarzenie rozpoczęło coś na kształt romansu, który trwał półtora roku, może dwa lata. Uwielbiałem ją i podziwiałem. Liz była niesamowitą, naprawdę wyjątkową kobietą. Chciałem zostać jej mężem numer osiem, ale nie zdążyłem.

Reklama

Dorobek Colina Farrella zamyka film "Ratując pana Banksa", w którym zagrał u boku Toma Hanksa i Emmy Thompson. 24 stycznia 2014 roku obraz zagości w polskich kinach.