– Raz na jakiś czas mogę zagrać w wysokobudżetowym filmie jak "Kod da Vinci", ale to nie oznacza od razu, że amerykańscy reżyserzy rzucą się na mnie z propozycjami – tłumaczy Audrey Tautou. – Mają tam mnóstwo własnych, doskonałych aktorek. Jeśli miałabym robić karierę w Hollywood, musiałabym się tam przeprowadzić. Zostawić rodzinę i przyjaciół we Francji. Kino to moja pasja, podziwiam amerykańskich twórców i ich filmy, ale moje życie osobiste jest dla mnie bardzo ważne i chyba nie mam w sobie dość ambicji. Poza tym w Hollywood kładzie się ogromny nacisk na marketing, interesy, wizerunek. Nie wydaje mi się, abym umiała się wcisnąć w taki szablon.

Reklama