– Dla mnie to po prostu tata – oznajmił Max Irons. – Wiem, że pytania o niego nadal będą się pojawiać, choć i tak padają o wiele rzadziej, niż rok temu. I dzięki Bogu. Niektórzy dziennikarze koncentrują się wyłącznie na tym temacie, co bywa mocno uciążliwe. Jako dziecko nie chodziłem z tatą na plan ani na imprezy dla sławnych ludzi. Pozwolił mi dorastać w normalnych warunkach. Kiedy wraca do domu po pracy, idzie prosto do swojego ogrodu, w którym spędza resztę dnia. To człowiek jak każdy inny. Odkąd zostałem aktorem, udziela mi od czasu do czasu dobrych rad. Ostrzegł mnie, że to trudna branża, w której praktycznie nie istnieją poprawne relacje międzyludzkie. Że każdy zazdrości każdemu. Polegam na jego doświadczeniu i wiedzy.

Reklama

Maksa Ironsa będziemy mogli podziwiać od 5 kwietnia u boku Saoirse Ronan w filmie "Intruz".