O swoim bohaterze Bardem nie chciał powiedzieć zbyt wiele, by nie odbierać widzom przyjemności z oglądania filmu. – Powiem tylko: ta postać sprawia wrażenie na pół realistycznej i na pół - sztucznej – opowiadał aktor.

Po pamiętnej roli socjopatycznego zabójcy Antona Chigurha w filmie "To nie jest kraj dla starych ludzi" (2007) Joela i Ethana Coenów, Bardem ponownie pojawi się na ekranach jako czarny charakter i znów – jako właściciel oryginalnej fryzury. Na potrzeby roli w "Skyfall" włosy Bardema zostały przefarbowane na blond i oryginalnie uczesane. – Zamysł był taki, by nie tylko osobowość Silvy była "nieprzyjemna". "Nieprzyjemny dla oka" miał być także wygląd tego bohatera, który od razu pobudza wyobraźnię widza. Przyznam, że gdy pierwszy raz zobaczyłem moją nową fryzurę w lustrze, nie był to zbyt miły widok – opowiadał Javier Bardem.

Reklama

Specyficzne są nie tylko włosy Silvy w "Skyfall", ale również jego twarz. Bardem opowiadał w Londynie, że jednym z jego ulubionych bohaterów bondowskiej serii jest siłacz o pseudonimie "Jaws" (czyli "szczęki"), posiadacz pancernych zębów (w jego roli mierzący ponad dwa metry wzrostu Richard Kiel), przeciwnik Bonda, znany z filmów "Szpieg, który mnie kochał" i "Moonraker". – Widziałem wszystkie filmy o Bondzie. Moim pierwszym był "Moonraker". Oglądałem go, gdy miałem 12 lat. Zapytałem wtedy ojca: "Dlaczego ta postać to czarny charakter? Przecież on jest taki słodki" – wspominał hiszpański aktor na spotkaniu z dziennikarzami.

Rolę Silvy w "Skyfall", złoczyńcy, który sprowadza niebezpieczeństwo na szefową Jamesa Bonda – M, Bardem nazwał "marzeniem aktora". Chwalił scenariusz filmu. – Zagrałem w filmie akcji. Przekonał mnie m.in. znakomity scenariusz, który ma w sobie "to coś" – powiedział. – "Skyfall" to "mocne kino" – uważa Bardem.

Reklama