Brand wraz ze swoją przyjaciółką wypożyczył w Luizjanie dwa rowery w sklepie Greg's Antiques. Następnie został sfotografowany przez paparazzi w trakcie przejażdżki. Tydzień później nadal nie zwrócił rowerów, co potwierdził właściciel sklepu. Jak na razie nie zamierza oskarżać o nic Russella Branda, gdyż jego asystent dzwonił i wytłumaczył, że rowery zostaną zwrócone, ale nie wyjawił kiedy dokładnie. Brand zapłacił za wybite telefonem okno, zapewne i zapłaci za rowery. Jednak jeśli nie zrobi tego w najbliższym czasie, do jego akt może zostać dołączone kolejne oskarżenie.

Reklama

Do ról filmowych też ma pecha, bo jego ostatnią był występ w zbierającej fatalne recenzje komedii "Arthur".