Perseusz – samotnie wychowujący syna – znów musi stanąć do walki z wszelkim złem starożytnej Grecji, tym razem by uratować swojego ojca Zeusa. Wszystko już widzieliśmy w "Starciu tytanów", a jednak "Gniew tytanów" jest od swojego poprzednika lepszy: dynamiczniejszy i zabawniejszy, a aktorzy – zwłaszcza grający bogów Liam Neeson i Ralph Fiennes – bardziej zdystansowani. Chyba nie mieli wyjścia, skoro do stawki dołączył Bill Nighy, doskonale bawiący się rolą Hefajstosa. Rozrywka na przyzwoitym hollywoodzkim poziomie.

Reklama

GNIEW TYTANÓW | reżyseria: Jonathan Liebesman | dystrybucja: Galapagos