"Strażnicy Galaktyki": Blockbuster idealny i największy hit 2014 na DVD i Blu-ray

30 grudnia 2014, 11:10

Co się w "Strażnikach" tak podoba? Przede wszystkim fantastyczna warstwa wizualna i dobrze poprowadzona akcja. Ale także duża dawka pierwszorzędnego humoru i niedopasowanie piątki pełnych uroku bohaterów, którym daleko do miana superbohaterów. A przede wszystkim świetne aktorstwo, zwłaszcza Chrisa Pratta (choć szkoda, że niewykorzystane zostały gwiazdy z drugiego planu: Benicio del Toro, Glenn Close i John C. Reilly). I jeszcze znakomity soundtrack na dokładkę. Jednym zdaniem to znakomita rozrywka / Facebook

Świetny były już pierwszy trailer zapowiadający nadejście "Strażników Galaktyki" – najbardziej kasowego filmu roku 2014, który krytycy okrzyknęli blockbusterem idealnym, a nawet space operą na miarę XXI wieku.

1 "Strażnicy Galaktyki" to jeden z tych nielicznych filmów, które nie dzielą widzów i krytyków. Przeciwnie – superprodukcja Jamesa Gunna zajmuje wysokie lokaty na listach najlepszych obrazów sezonu układanych przez jednych i drugich. Być może dlatego, że to po prostu kino awanturnicze z olbrzymią dawką humoru, które może zobaczyć każdy, nawet bez znajomości innych filmów z tego uniwersum. I najmniej marvelowski film, jaki dotąd powstał

'Strażnicy Galaktyki' – blockbuster idealny

Media

2 Zamiast grupy superbohaterów w stylu Avengers, mamy do czynienia z pozornie przypadkową zbieraniną kosmicznych opryszków, w której prym wiedzie co prawda Ziemianin Peter Quill, ukrywający się pod pseudonimem Star-Lord (Chris Pratt). Obok niego kluczowymi postaciami są zmodyfikowany genetycznie szop pracz Rocket (obdarzony głosem Bradleya Coopera) i jego wierny towarzysz Groot (Vin Diesel), przypominający humanoidalne drzewo

3 Drużynę z przypadku uzupełniają jeszcze zielonoskóra Gamora (Zoe Saldana) i żądny zemsty wojownik Drax Niszczyciel (Dave Bautista). Wszyscy razem zmuszeni są stawić czoła wyjątkowo wrednemu Ronanowi, który dla odmiany pomaga jeszcze gorszemu od siebie Thanosowi (ten jednak, jeśli wierzyć branżowym plotkom, będzie głównym czarnym charakterem dopiero w trzeciej części "Avengers" lub sequelu "Strażników Galaktyki")

Media

4 – Parafrazując matkę Forresta Gumpa, "Strażnicy Galaktyki" są jak pudełko czekoladek. Albo raczej jak ogromna, świąteczna, rodzinna skrzynia czekoladek, wszystkich zapakowanych w najbardziej błyszczące sreberka i wybuchających słodyczą i niespodzianką – chwalił recenzent "Time Out", a Chris Nashawaty z "Entertainment Weekly" podkreślał: – Miałem dość mieszane odczucia co do filmów Marvela na przestrzeni ostatnich lat – niektóre z nich mnie olśniewały, inne wpędzały w depresję. Ale "Strażnicy Galaktyki" to pierwszy z nich, który jest podniecająco nieprzewidywalny

Media

Reklama

5 W wydaniu Blu-ray warto zobaczyć "Strażników Galaktyki" z reżyserskim komentarzem Jamesa Gunna, dwudziestominutowy materiał "zza kulis" oraz… zbiór gagów z planu