Rodriguez sam nie może wyreżyserować "Czerwonej Sonii", bo jest pochłonięty pracą nad przygodową komedią "Shorts". Jak zwykle sam napisał scenariusz filmu. Będzie też pełnił funkcję autora zdjęć, a potem zajmie się montażem, postprodukcją i nadzorowaniem efektów specjalnych.
Zdjęcia do "Czerwonej Sonji" mają się rozpocząć w październiku. Za kamerą stanie długoletni współpracownik Rodrigueza - Douglas Aarniokoski. W oryginalnej wersji filmu z 1985 roku główną rolę grała duńska modelka Brigitte Nielsen, dla której szczytem kariery było małżeństwo z Sylvestrem Stallone, rychło zresztą zakończone w aurze skandalu.
A co na to Rose McGowan? "Kiedy pierwszy raz przyszli do mnie z tą propozycją, pomyślałam,że to śmieszne" - kokietuje 34-letnia aktorka. "Mam ciało stworzone do siedzenia na werandzie pod parasolem. Nie wiem, dlaczego ciągle muszę ratować planetę". To ostatnie zdanie jest zapewne aluzją do filmu Rodrigueza "Grindhouse vol. 2. Planet Terror", w którym McGowan rozprawiła się z zagrażajacą ludzkości armią mutantów.
Wcześniej meksykańki reżyser stawał na głowie, by jego muza wystąpiła w remake'u "Barbarelli". Wiedział, co robi. Rozkosznie głupiutki film Rogera Vadima z 1968 roku rozsławił jego ówczesną partnerkę Jane Fondę. Niestety, wytwórnia Universal widzi w roli kosmicznej seksbomby Halle Berry lub Jessikę Biel. Oba filmy, oprócz durnego scenariusza, mają ze sobą jeszcze coś wspólnego: wściekle ognistą barwę włosów bohaterek. Rose McGowan jest brunetką.
Roberto Rodriguez, niekoronowany król wysokobudżetowego kina klasy B, nie ustaje w wysiłkach, by uczynić ze swojej życiowej partnerki, Rose McGowan, wielką gwiazdę. Najpierw chciał ją obsadzić w tytułowej roli w remake'u "Barbarelli", teraz zamierza wyprodukować nową wersję "Czerwonej Sonii". Rudowłosą wojowniczkę zagra oczywiście narzeczona Rodrigueza.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama