– Miałem 7 lub 8 lat, gdy po raz pierwszy zobaczyłem "E.T." w kinie – opowiada gwiazdor. – Popłakałem się ze wzruszenia. Ten film zabrał mnie do zupełnie innego świata, zainspirował mnie, skłonił do myślenia i przeżywania emocji. Przez wiele lat pozostawał dla mnie ulubionym filmem. To właśnie dzięki "E.T." zapragnąłem zostać aktorem.

Reklama

Na początku września polscy widzowie mogli podziwiać Colina Farrella w komediowym horrorze "Postrach nocy".