Informacje te potwierdza portal UsMagazine.com. Decyzja gwiazdora "Gliniarza z Beverly Hills" nadeszła dzień po doniesieniach, że reżyser Brett Ratner wycofał się jako producent tego przedsięwzięcia.

"Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że w pełni rozumiem i popieram decyzję każdej ze stron w kwestii zmiany producentów najbliższej ceremonii rozdania Oscarów" – napisał 50-letni Murphy w oficjalnym oświadczeniu na ten temat. "Naprawdę bardzo chciałem brać udział w tym przedsięwzięciu, nad którym już zaczynała pracować ekipa produkcji i scenarzystów. Jestem jednak pewien, że nowi producenci i prowadzący wykonają dobrą robotę" – dodał aktor.

Reklama

Prezes Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, Tom Sherak, skomentował decyzję Murphy'ego słowami: "Rozumiem jak Eddie czuje się z tym, że stracił przy tym projekcie swojego kreatywnego partnera, Bretta Ratnera. Życzymy mu wszystkiego dobrego".

42-letni Ratner, stał się ostatnio obiektem publicznej krytyki za stwierdzenie "próby są dla pedałów". Słowa padły podczas promocji nowego filmu "Tower Heist: Zemsta cieciów" z Murphym w roli głównej. Choć reżyser pod wpływem fali oburzenia jego wypowiedzią publicznie za nią przeprosił, we wtorek zdecydował się zrezygnować z funkcji prowadzenia Oscarowej gali.

Reklama