Aktor i wokalista, który ma na koncie kilka ważnych ról, dopiero przy okazji "In Time" ma wrażenie, że zagrał główną i najważniejszą postać. – Postrzegam ten film jako projekt, w którym po raz pierwszy naprawdę gram główną rolę – oświadczył gwiazdor. – To ja pojawiam się na ekranie w najważniejszych momentach. Moja skromna osoba to pierwsza i ostatnia postać, jaką zobaczycie w tym filmie.

Reklama

Timberlake tradycyjnie odpowiedział też na pytanie dotyczące jego planów muzycznych. – O Boże, tak bardzo czekałem na to pytanie – śmieje się Timberlake. – Dziękuję, że ktoś je wreszcie zadał. W przyszłym tygodniu zaprezentuję nowy singel. To oczywiście żart.

Polska premiera "In Time" planowana jest na 2 grudnia 2011 roku. Muzyczny dorobek Justina Timberlake'a zamyka krążek "FutureSex/LoveSounds" z września 2006 roku.